Archiwa tagu: lte

„Ciekawe” historie z Orange

Oczekując na jakąś odpowiedź od Urzędu Komunikacji Elektronicznej w sprawie mojej skargi na działania Orange, przeglądam sobie forum tego operatora, komentarze na firmowym blogu oraz wpisy na Dobrych Programach i innych serwisach. Wychodzi na to, że przy niektórych sprawach, mój przypadek jest dość… hm… lajtowy, można powiedzieć.

Na samym forum Orange jest masa skarg od użytkowników, którym operator naliczył na rachunku nie wiadomo za co kwoty idące w tysiące złotych. Tysiąc, dwa tysiące, największa kwota na jaką trafiłem to bodajże jedenaście tysięcy. Część reklamacji została rozpatrzona pozytywnie, część rachunków „rozłożono na pakiety”, część reklamacji odrzucono, każąc abonentom zapłacić te astronomiczne … Czytaj więcej “„Ciekawe” historie z Orange”

„Sam sobie narobiłeś bigosu i trujesz dupę innym”

Jak zapewne wiecie, od ponad dwóch miesięcy walczę z Orange o anulowanie niesłusznie naliczonej kwoty na rachunku. Chodzi o przekroczenie transferu o 106 gigabajtów na kwotę ponad 900 złotych, które to przekroczenie miało być spowodowane przez smartfona Sony Xperia E.

Ostatnio jeden z użytkowników portalu Dobre Programy zarzucił mi, że sam sobie narobiłem kłopotu i teraz niepotrzebnie truję innym dupę z powodu moich przygód z operatorem, na które sam sobie rzekomo zasłużyłem.

O co chodzi?

Otóż użytkownik ten twierdzi, że skoro mam na koncie włączoną usługę „Cała Naprzód”, to taryfikacja musiała przebiegać poprawnie, więc naliczenie takiej kwoty na rachunku było … Czytaj więcej “„Sam sobie narobiłeś bigosu i trujesz dupę innym””

Czas przetestować Playa!

Z tego co wiem, moja skarga na Orange dotarła już do UKE – przyszło powiadomienie z poczty, że przesyłka dotarła do adresata. Obecnie czekam na dalszy rozwój sytuacji. W międzyczasie „ekspert Orange”, widząc na blogu we wpisach i komentarzach ostrą jazdę po tej firmie oraz opisy przygód zarówno moich jak i innych użytkowników z Orange, uskutecznia na DobrychProgramach słodkie dyplomatyczne pierdzenie pod tytułem „zapraszamy do kontaktu”… żenada.

Ponieważ skończył mi się limit transferu na używanej dotychczas karcie do internetu, postanowiłem porozglądać się za jakimiś ciekawymi ofertami Internetu na kartę. Trafiłem na Playa, zaciekawiła mnie oferta pakietu „bez limitu” za 45 … Czytaj więcej “Czas przetestować Playa!”

Jak budżetowy smartfon nabił (podobno) 106 gigabajtów transferu w jeden dzień – czyli dalszy ciąg potyczek z Orange i „LTE bez limitu”

Pewnego pięknego grudniowego dnia…

W  odpowiedzi  na  całkowite  zignorowanie  tematu  przez  dział  rozpatrujący  reklamacje w  Państwa sieci,  jak  również  w  odpowiedzi  na  uprzedni  kontakt  telefoniczny  z  mojej  inicjatywy,  wystosowuję poniższą reklamację… – tak rozpocząłem ostatnią reklamację w sprawie niesłusznie naliczonej kwoty na rachunku, jaką na początku grudnia poczęstowało mnie Orange.

W ten oto nietypowy sposób rozpoczynam kolejny wpis na blogu, poświęcony mojej walce z tym operatorem. Wcześniejsze moje wpisy znajdziecie w archiwum (najlepiej przejrzeć tagi pod tą notką).

Wpłać zaliczkę, to odblokujemy!

Nie chce mi się tego wszystkiego po raz kolejny opisywać, dlatego ujmę całą sprawę w dużym skrócie:

Jestem … Czytaj więcej “Jak budżetowy smartfon nabił (podobno) 106 gigabajtów transferu w jeden dzień – czyli dalszy ciąg potyczek z Orange i „LTE bez limitu””

Nie tylko Orange ssie kaktusa…

Jęczę i jęczę na to Orange, tymczasem u „pedalsko-kolorystycznej” konkurencji T-Mobile też się dzieją ciekawe rzeczy. Oto co napisał na Facebooku mój znajomy Sebastian w komentarzu pod wpisem, w którym narzekam na „pomarańczowych”:

Hyhy mi za to D-Mobil od roku czasu ucina pakiet internetu za wcześnie i nawet w połowie nie wykorzystany. Najlepsze jest to że najpierw przychodzi mi SMS że mój pakiet się skończył bądź został wykorzystany (gówno prawda) a za 30 minut dostaje SMS że „jeśli się nudzisz w drodze do szkoły lub pracy, wykup 1gb internetu”.

Po zakończeniu przygody z Orange definitywnie żegnam się z tą firmą. … Czytaj więcej “Nie tylko Orange ssie kaktusa…”

Czy w Orange pracują impotenci?

Nie bez powodu dałem taki nieco prowokacyjny tytuł. Tak, to będzie kolejna część epopei narodowej na miarę literackiego Skobla pod tytułem „Jak to Ivellios reklamował rachunek u pomarańczowego operatora”.

Zgodnie z tym, co było podane na stronie Orange Online, moja reklamacja rachunku opiewającego na kwotę 900 złotych miała być rozpatrzona do 15 grudnia – czyli do wczoraj. Reklamacja do teraz ma status „w toku”, a data zakończenia sprawy radośnie i z premedytacją wzięła i zniknęła.

W związku z tym wykonałem wczoraj telefon do Biura Obsługi Klienta, gdzie dowiedziałem się, że „sprawa może się okazać na tyle skomplikowana, że zgodnie z … Czytaj więcej “Czy w Orange pracują impotenci?”