Archiwum autora:

Nie chcesz aborcji – to jej nie rób. Ale od cudzych macic WARA! Czyli kilka słów do mojej (na szczęście) byłej znajomej

„Jeśli pragnęłaś dziecka, a nie urodziło Ci się takie jak chciałaś zdrowe to je oddaj może ktoś będzie miał więcej serca niż Ty i je wychowa”

W takim razie pokaż mi w Polsce kogoś, kto chętnie przygarnąłby dziecko z ciężkimi wadami wrodzonymi, kogoś kto z chęcią się nim zaopiekuje, wychowa, poświęci mu całe swoje życie, mnóstwo czasu i energii, itd. Pokaż mi kogoś, kto będzie gotów rozpierdolić w ten sposób życie nie tylko sobie, ale i całej swojej rodzinie. O kwestiach finansowych nawet nie wspominam, bo przecież na utrzymanie i rehabilitację takiego dziecka ktoś będzie musiał przecież poświęcić pieniądze, a … Czytaj więcej “Nie chcesz aborcji – to jej nie rób. Ale od cudzych macic WARA! Czyli kilka słów do mojej (na szczęście) byłej znajomej”

Dzień Moderatora Grup Na Facebooku

Gdyby tak „Dzień Świra” przerobić na „Dzień Moderatora Grup Na Facebooku”? Hm…

-No i nie przeczytasz regulaminu
-Taa, ja nie przeczytam
-No to przeczytaj!
-No przeczytam
-No to czytaj! Punkt pierwszy…
-No punkt pierwszy no
-JAKI JEST PUNKT PIERWSZY?
-No normalny punkt no
-„Paragraf pierwszy, tworzenie postów…”
-Paragon pieszy, wożenie tostów…
-PARAGRAF PIERWSZY TWORZENIE POSTÓW!
-No paragon…
-Podsunąłem ci regulamin przed nos a ty go nawet przeczytać nie potrafisz…
-No bo ty mnie stresujesz, wulgarny jesteś a sie nie znamy no
-JA JESTEM WULGARNY? JA CIĘ STRESUJĘ? NOSZŻESZ KURRRWA JAPIERRRDOLE!

Wojna na kilkudziesięciu frontach

Jest początek lipca, a tymczasem pewna mała wojna na kilkudziesięciu frontach, zamiast się kończyć, trwa sobie w najlepsze.

Wojna, w której kandydaci na studia dzielnie walczą z USOS-ami na swoich uczelniach, wszelkimi możliwymi sposobami, gorączkowo, w pocie czoła próbując pokonać formularz do wysyłania zdjęć legitymacyjnych.

Taka osobliwa wojna, która wybucha co roku, od kiedy tylko na uczelniach polskich zawitał Internet i odkąd ktoś wpadł na pomysł, aby tą drogą przyjmować zdjęcia do legitymacyj i indeksów.

Wojna, w której zawsze są dziesiątki tysięcy wygranych, ale też i wiele tysięcy poległych, którym często ręce wzięły i opadły na widok tego, jakie kłody … Czytaj więcej “Wojna na kilkudziesięciu frontach”

Miesiąc Dumy… ale z czego?

Pozwolę sobie napisać parę słów na temat Pride Month, a konkretniej, poprzyczepiam się trochę do powszechnie używanego polskiego tłumaczenia tej nazwy. Otóż odnoszę wrażenie, jakoby autor polskiego odpowiednika Pride Month trochę bezrefleksyjnie i chyba metodą słówko-po-słówku-spoglądając-do-słownika przetłumaczył to jako „Miesiąc Dumy”. W sposób oczywisty stwarza to pole do takiego trochę wrednego czepiania się owej „dumy” właśnie.
Pride Month – Miesiąc Dumy. Ale dumy z czego? Dumy z bycia innym? Dumy z czegoś, na co się nie ma wpływu? Tak jakby bycie osobą nieheteroseksualną stanowiło jakiś sukces, na którego osiągnięcie długo i wytężenie się pracowało. „Miesiąc Dumy” – na moje oko, … Czytaj więcej “Miesiąc Dumy… ale z czego?”

ELLE i bodyshaming, którego nie było

Ktoś poczuł się wielce „urażony” tym, że ELLE opublikowało artykuł o sposobie na szybkie pozbycie się cellulitu. Artykuł bynajmniej nie stanowi ataku na osoby z nadwagą lub otyłe – ot po prostu poradnik dla chcących coś zmienić w swoim wyglądzie.


A jednak redakcja musiała się z tego gęsto wytłumaczyć, bo jakiś wielce przewrażliwiony dupek uznał to za bodyshaming…


Żyjemy w bardzo dziwnych czasach. Strach w ogóle się odezwać, żeby ktoś czasem jakimś słówkiem nie poczuł się wielce „urażony” (ba, jednym słówkiem… a co dopiero całym artykułem!).


Jeszcze trochę i ludzie w ogóle przestaną się do siebie odzywać, ze strachu przed … Czytaj więcej “ELLE i bodyshaming, którego nie było”

Absolutnie SKANDALICZNA reklama fundacji pro-life na YouTube

YouTube postanowiło chyba pójść śladem Facebooka i zacząć zatwierdzać wszystkie reklamy jak leci. Właśnie przed momentem mignęła mi przed oczami około trzyminutowa reklama wykupiona przez jedną z polskich organizacji pro-life. Prolajferzy jak to prolajferzy, w owej reklamie epatują odbiorców dziesiątkami zdjęć rozjebanych płodów skąpanych we krwi, osoby ułatwiające innym dostęp do aborcji są przedstawione jako mordercy, a sama aborcja jest nazywana morderstwem i stawiana na równi z ludobójstwem… krótko mówiąc, jedno wielkie granie na emocjach i epatowanie widza szokującymi hasłami i zdjęciami.

Słuchajcie, ja chcę być w porządku wobec twórców, których materiały oglądam na YouTube. Nie mam wykupionego Premium i … Czytaj więcej “Absolutnie SKANDALICZNA reklama fundacji pro-life na YouTube”