Czas przetestować Playa!

przez |

Z tego co wiem, moja skarga na Orange dotarła już do UKE – przyszło powiadomienie z poczty, że przesyłka dotarła do adresata. Obecnie czekam na dalszy rozwój sytuacji. W międzyczasie „ekspert Orange”, widząc na blogu we wpisach i komentarzach ostrą jazdę po tej firmie oraz opisy przygód zarówno moich jak i innych użytkowników z Orange, uskutecznia na DobrychProgramach słodkie dyplomatyczne pierdzenie pod tytułem „zapraszamy do kontaktu”… żenada.

Ponieważ skończył mi się limit transferu na używanej dotychczas karcie do internetu, postanowiłem porozglądać się za jakimiś ciekawymi ofertami Internetu na kartę. Trafiłem na Playa, zaciekawiła mnie oferta pakietu „bez limitu” za 45 złotych miesięcznie. Co ważne, transfer jest nieograniczony bez względu na to, czy połączenie jest realizowane w 3G czy 4G. Oczywiście najpierw trzeba zakupić sobie starter – uwaga – specjalnie dedykowany do korzystania z Sieci (te startery po kilka złotych w kioskach, Żabkach i innych sklepach są dedykowane do rozmów i SMS-ów).

Już trzeci dzień testuję Internet mobilny z Playa i mogę powiedzieć, że – choć jest to net na kartę – parametry i jakość połączenia są dużo lepsze niż w abonamencie Orange! Szczególnie dobrze widać to po szybkości wysyłania. W Orange wyciągałem 2 megabajty na sekundę, w Playu 3 – a więc o połowę więcej niż u pomarańczowej konkurencji. Nie mierzyłem szybkości pobierania, jednak strony internetowe również ładują się dużo szybciej.

Tak więc gdy tylko skończy się ostatecznie moja przygoda ze złodziejami z Orange, najprawdopodobniej przejdę na ofertę „karcianą” Playa. W chwili obecnej jest to zdecydowanie najlepsza oferta Internetu mobilnego na kartę. Deklasuje konkurencję!