Miesiąc Dumy… ale z czego?
Pozwolę sobie napisać parę słów na temat Pride Month, a konkretniej, poprzyczepiam się trochę do powszechnie używanego polskiego tłumaczenia tej nazwy. Otóż odnoszę wrażenie, jakoby autor polskiego odpowiednika Pride Month trochę bezrefleksyjnie i chyba metodą słówko-po-słówku-spoglądając-do-słownika przetłumaczył to jako „Miesiąc Dumy”. W sposób oczywisty stwarza to pole do takiego trochę wrednego czepiania się owej „dumy” właśnie.
Pride Month – Miesiąc Dumy. Ale dumy z czego? Dumy z bycia innym? Dumy z czegoś, na co się nie ma wpływu? Tak jakby bycie osobą nieheteroseksualną stanowiło jakiś sukces, na którego osiągnięcie długo i wytężenie się pracowało. „Miesiąc Dumy” – na moje oko, … Czytaj więcej “Miesiąc Dumy… ale z czego?”