Dziś, przy okazji jednej z wielu dyskusji toczących się wokół wyborów prezydenckich, po raz kolejny przekonałem się, że dyskusja z elektoratem PO (i PiS – obie partie niewiele się od siebie różnią) na tematy polityczne nie ma najmniejszego sensu.
Pewna moja ex-znajoma (dokładnie od dzisiaj ex-, gdyż paniusia strzeliła soczystego focha i zakończyła ze mną znajomość) z Gdańska, zapatrzona w Komora jak w wyfotoszopowaną fotkę fotografka od siedmiu boleści, próbowała na swoim publicznym profilu na Facebooku udowodnić, dlaczego Korwin jest psychopatą. „Dyskusję” na jego temat zaczęła od wstawienia krążącego po Sieci obrazka z podpisem „Głosuję na Korwina bo:” i tutaj kilka „argumentów” pod tytułem Hitler, trochę gwałt, chcącemu nie dzieje się krzywda, lekka pedofilia itd. Czyli zestaw fragmentów wypowiedzi wyrwanych z kontekstu przez jakiegoś gównodziennikarzynę z WP czy innej Wyborczej.
W toku dyskusji wyszła jednak niewiedza pani Katarzyny N. na temat kandydata, o którym zaczęła dyskusję. Dysputanci nie omieszkali oczywiście zahaczyć o innych antysystemowych kandydatów, głównie Kukiza i Kowalskiego. Przedstawiali argumenty za głosowaniem na takiego a takiego jegomościa, podważali argumenty Katarzyny, zadawali jej pytania… wraz ze mną niektórzy wskazywali, że nie czyta całych wypowiedzi Korwina a jedynie jakieś urywki, a nawet jeśli czyta to i tak nie rozumie o co mu chodzi, itd…
A co dostali w odpowiedzi? Właściwie to samo, co na obrazku – to, co N. wyczytała na temat Korwina w źródłach temu panu niesprzyjających. Czyli znowu o lekkiej pedofilii, Hitlerze, może jeszcze coś o pozbawieniu emerytów emerytur po likwidacji ZUS-u, itd. Czyli jazda po Korwinie. A, i jeszcze że Kukiz obraził jej idola Bronka…
Ale zaraz zaraz. Pani N. wrzuca screena z bloga Korwina (zrobionego chyba aparatem w smartfonie… czyżby fotografka nie wiedziała o PrintScreenie?), twierdząc, że go czyta. I rozumie, rzecz jasna. Z jej wypowiedzi wynika jednak co innego. Korwin psychopata, a Kukiz obraził.
Widząc jednak, że z przeciwnikami Komorowskiego nie wygra, pani N. postanowiła sięgnąć po najpotężniejszą broń jaką dysponuje – przycisk „usuń ze znajomych”! 🙂 Z którego jak widzę zrobiła użytek co najmniej kilkukrotnie, masowo kasując „gimbusów” głosujących na któregoś z „chcących wojny i niezgody” kandydatów.
Nigdy więcej już nie wdam się w dyskusję z fanatykami PO i PiS. Dlaczego? Bo to zwyczajnie banda debili, do których nie trafiają argumenty, a jedyne na co ich stać to czepianie się jakichś pierdół czy wypowiedzi wyrwanych z kontekstu i drążenie ich w nieskończoność. Dodajmy jeszcze do tego wyzywanie dysputantów od gimbusów i inkszych „ainteligentów”. A Katarzyna N. … no cóż, sądziłem że jest bardziej inteligentna. Oj jak bardzo się pomyliłem…
EDIT
Machnąłem się – nie z Gdańska a z Gdyni 😉 a sama pani N. do soczystego focha dołączyła równie soczystego ignora. Inteligentka jak szlag, cholera jasna…